Rzut
okiem : Zalman VGA VF700-Cu
czyli
ciche chłodzenie dla GeForce 6600 AGP
- Zalman
zestaw VGA VF700-Cu - 116.00
Firma
nVidia sprawiła graczom nie lada prezent wypuszczając na rynek serię kart
graficznych oznaczoną numerkiem 6600. Umiarkowana cena, najnowocześniejszy
silnik graficzny oraz świetna wydajność to było dokładnie to, czego
potrzebowali polscy gracze komputerowi. Ale nawet najbardziej zagorzały gracz używa
komputera od czasu do czasu dla innych celów: trzeba napisać wypracowanie do
szkoły, obejrzeć jakiegoś divx-a lub posłuchać cichej, nastrojowej muzyczki
wraz z miłą koleżanką. I tutaj właśnie pojawia się problem - świszczący
wiatraczek przymocowany go procesora graficznego.
Przyjmijmy, że komputer, którego przykładem się posłużymy ma już
cichutkie chłodzenie procesora głównego oraz równie bezgłośny zasilacz.
Mostek północny płyty głównej chłodzony pasywnie miewa się doskonale, a
ciepłe powietrze usuwane jest z obudowy przez kręcący się wolniutko
wentylator. Wymieniliśmy starą kartę graficzną (przypuśćmy, że był to słaby
na dzisiaj Radeon 9200) na upragnionego GeForce 6600 GT, cieszymy się płynnością
i pięknym wyglądem najnowszych gier, ale możemy pożegnać się z błogą
ciszą. Dla kogoś przyzwyczajonego do wyciszonego sprzętu odgłos, jaki wydaje
z siebie wiatraczek GPU już po krótkim czasie staje się torturą nie do
zniesienia - trzeba więc znaleźć jak najszybciej wyjście z sytuacji i uciszyć
wyjącego potwora.
Do niedawna najnowsze karty graficzne przeznaczone były z reguły dla mało
popularnego jeszcze złącza PCI Express, ale obecnie dzięki mostkom HSI również
posiadacze starszych płyt głównych AGP mogą uzbroić się w pasujące do
tego złącza karty. Kupiliśmy wydajniejszą odmianę serii 6600 oznaczoną
symbolem "GT", co oznacza, że zegar taktujący procesor pracuje z częstotliwością
500 MHz.
Pine
GeForce 6600 GT charakteryzuje się wysoką jakością wykonania oraz dwoma wyjściami
DVI
Wentylator chłodzący nie należy
do najgłośniejszych, ale nie jest też cichy, wrażliwi użytkownicy powinni
się więc nastawić na jego wymianę
Po
zainstalowaniu sterowników ForceWare zerkamy do zakładki monitorującej
temperaturę rdzenia.
Temperatura
zanotowana po dłuższej pracy komputera, obciążenie niskie -
Winamp, przeglądarka internetowa,
normalna praca pod Windows
No cóż -
do górnej, dopuszczalnej przez producenta granicy jeszcze sporo brakuje.
Postanawiamy więc wyrzucić wentylator i schłodzić kartę pasywnie, za pomocą
najnowszego Zalmana ZM80D. Sprawdziliśmy zapobiegawczo na stronie producenta,
czy są jakieś przeciwwskazania w mariażu GeForce 6600 oraz ZM80D.
Przeciwwskazań nie ma (jak widac dyskryminowane są tylko najmocniejsze obecnie
karty nVidii, czyli seria 6800), składamy więc zamówienie w Internecie lub
udajemy się do pobliskiego sklepiku komputerowego, a kiedy mamy już upragniony
sprzęt w łapkach rozkładamy przed sobą zawartość opakowania.
Próba zamontowania bloku chłodzącego na GPU i ... niestety, będzie to próba
zakończona niepowodzeniem... :-( Okazuje się, że ukośnie zamontowany na
karcie chip oraz dziurki służące do mocowania oryginalnego radiatora nie są
kompatybilne z ZM80D. Owszem - można zamocować blok chłodzący na chipie
karty, ale wówczas przyjmie on ukośne położenie względem osi karty i
poprowadzenie rurek heat-pipe już nie będzie możliwe.
Szukamy
czegoś, co na pewno będzie pasowało do naszej nietypowej (jak się okazuje)
grafiki. Nie musimy szukać daleko, ponieważ Zalman jakby przewidując, że całkowicie
pasywne chłodzenie nie zawsze się sprawdzi, jakiś czas temu wypuścił na
rynek ciekawy i nowatorski model VF700-Cu.
W
skład zestawu wchodzą aluminiowe radiatorki na pamięci typu BGA, rozgałęźnik
zasilania, tubka pasty termoprzewodzącej
oraz krótka, ilustrowana
instrukcja montażu
Miedziany,
niesymetryczny cooler zapożyczył ideę z bardzo udanych coolerów CPU, które
do tej pory są jednymi z najlepszych, jakie można założyć na procesor.
Konstrukcja VF700-Cu waży 270 gram, wykonanie jak przystało na Zalmana stanowi
światową ekstraklasę, montaż jest dziecinnie prosty, a cena zbliżona do
pasywnej "kanapki" ZM80D. Po zamontowaniu na kartę cooler wygląda
ciekawie i aż żal skrywać taki fajny sprzęt pod blachą komputera.
Cooler
blokuje jeden slot PCI znajdujący się bezpośrednio pod złączem karty
graficznej. Kartę rozszerzeń znajdującą się w drugim slocie dzielą od
Zalmana milimetry, dlatego przykręcenie śledzi kart do obudowy musi być pewne
i bardzo staranne.
Znajdujący
się w komplecie rozgałęźnik zasilania podpięty do wtyczki typu molex ma
cztery gniazdka wyjściowe. Na dwóch gniazdkach otrzymujemy napięcie +12V, na
dwóch +5V - nas oczywiście interesuje ciche chłodzenie, w związku z tym podłączamy
się do napięcia +5V. Po zamknięciu obudowy włączamy komputer i stwierdzamy,
że nasze uszy ponownie pieści błoga cisza... :-) Cooler jest niesłyszalny,
obroty wentylatora wynoszą około 1300 rpm, a temperatura pod niewielkim obciążeniem
stabilizuje się na dużo niższym poziomie niż poprzednio.
Dołączone do zestawu radiatorki na pamięci mieszczą się swobodnie pod coolerem, dzięki nim można zapewnić kostkom pamięci nieco niższą temperaturę pracy albo podkręcić je efektywniej.
Nasuwa nam się jeszcze jedno spostrzeżenie dotyczące obiegu powietrza wewnątrz obudowy. Otóż w przypadku zastosowania pasywnej "kanapki" całe niemal ciepło grzejącego się mocno chipsetu graficznego transportowane jest za pomocą heat-pipe do radiatora rozpraszającego ciepło, który znajduje się bezpośrednio nad kartą graficzną. Tym sposobem wzrasta w znacznym stopniu temperatura powietrza w okolicach mostka północnego oraz CPU, odczuwa to też zasilacz. Nieodzowne staje się zastosowanie wentylatora obudowy, ale że w trosce o ciszę wentylator ten pracuje na niskich obrotach ze słabą wydajnością, to po prostu nie nadąża z usuwaniem ciepłego powietrza z obudowy. Zastosowanie pasywnego chłodzenia wymusza więc na nas zakup wydajnego coolera CPU, cichego wentylatora obudowy, przyspiesza też nieco obroty wentylatorów w zasilaczu.
Inna sytuacja panuje w przypadku, kiedy na karcie graficznej mamy Zalmana VF700-Cu, który klasycznie jest podwieszony od dołu karty. Wystarczy wyjąć dwie zaślepki niższych slotów PCI, aby gorące powietrze znalazło sobie wygodną drogę na zewnątrz obudowy nie grzejąc przy tym procesora, NB i zasilacza.
Zalman VF700Cu okazał się być świetną konstrukcją, jego uniwersalność i wydajność zrobiła na nas duże wrażenie. Przy cenie zbliżonej do ZM80D jest naszym zdaniem lepszym wyborem szczególnie dla wydajniejszych kart graficznych.
