Polowanie
na myszki 2005
Razer Copperhead
Razer
Copperhead - Laser 2000 DPI (blue) - 275.00
charakterystyka |
|
technologia
|
laserowa |
komunikacja
|
przewodowa |
tech.
komunikacji |
- |
rozdzielczość
|
2000 |
próbkowanie
|
do 1000 Hz |
profil
|
dla prawo- i leworęcznych |
ilość
przycisków |
7 |
interfejs
|
USB (tylko) |
Razer
Copperhead to pierwsza mysz Razer'a korzystająca z technologii laserowej i
pierwsza, która pracuje w rozdzielczości 2000 dpi. Swoją oficjalną premierę
miała na targach Games Convention 2005 odbywających się w Lipsku. Tam też
mieliśmy z nią pierwszy kontakt i musimy przyznać, że wówczas zrobiła na
nas piorunujące wrażenie. Dlatego też z niecierpliwością czekaliśmy na
dzień, w którym będzie nam dane "położyć na niej łapki" i
przeprowadzić prawdziwy test gracza, bo przecież po to ta myszka została
stworzona.
Wygląd
Budowa nie odbiega od tego, co do tej pory widzieliśmy w myszkach Razer'a - szersza u
góry (w tej części zamontowane są dwa duże przyciski) i zwężająca się
ku dołowi. Czarny matowy materiał, a także świecąca obwódka i pulsujące
logo Synapse dodaje jej uroku. Tworzywo jest bardzo przyjemne w dotyku, nie
wspominając już o przyciskach myszy, o których będzie mowa niżej. W każdym
razie, Copperhead przy pierwszym kontakcie wygląda wręcz drapieżnie.
W porównaniu do Logitech MX518 czy nowej serii G Logitech'a, mysz Razer'a wydaje się
być jednak nieco mniejsza, a już na pewno niższa. Taka konstrukcja powoduje,
że dłoń na tej myszce leży inaczej niż na produktach konkurencji. Dla osób
o małych lub średnich dłoniach rozwiązanie to jest naprawdę dobre, bo dłoń
nawet przy długiej pracy czy grze nie męczy się.
Gorzej troszkę wygląda sprawa jeśli ktoś ma duże dłonie.
Wówczas duża część dłoni leży na podkładce, co niestety może mieć przełożenie
na komfort gry. W tym bowiem momencie środek ciężkości przesuwa się w
kierunku nadgarstka co powoduje szybsze zmęczenie dłoni - skutkujące
zazwyczaj bólem.
Myszka oferowana jest w trzech kolorach podświetlenia - zielonym, czerwonym i
niebieskim, przy czym aktualnie nabyć można jedynie wersje niebieską.
Osobiście uważam, że podświetlenie myszki to zbędny
dodatek, choć nie mogę nie przyznać, że taki patent dodaje jej niesamowitości.
Przyciski
Razer przyzwyczaił już nas w swoich myszkach do świetnie wykonanych przycisków.
Są one doskonale wyprofilowane - palce leżą w przeznaczonych dla nich wgłębieniach.
Przyciski w dotyku sprawiają wrażenie jakby wykonane były z twardej gumy.
Gorzej już z przyciskami umieszczonymi po prawej i lewej stronie myszki, a które
mogą być dowolnie skonfigurowane. Dostęp do nich jest kiepski. No może
niezupełnie, gdyż te przeznaczone pod kciuk można jeszcze używać. Jednak
pozostałe dwa leżące po przeciwległej stronie myszy są raczej poza zasięgiem
palców. Oczywiście ma to jedynie znaczenie przy niezwykle szybkiej grze, bo
przy normalnej pracy i spokojnej rozgrywce jest czas na wszystko. Warto w tym
miejscu zauważyć, ża testowana mysz jest bardzo symetryczna co ma znaczenie
dla osób leworęcznych. Jednak i w tym przypadku pojawiają się problemy z
przyciskami bocznymi.
Na koniec nie wypada nie wspomnieć o podświetlanej rolce. Jest ona w całości
wykonana z półprzezroczystej gumy, o przyjemnej, 'żelowej' powierzchni. Duże
znaczenie ma fakt, iż na całej jej powierzchni znajdują się mocno wyczuwalne
wypustki, które zapewniają lepszą przyczepność przy niezwykle emocjonujących
rozgrywkach. Dodatkowo warto wspomnieć, iż rolka obraca się płynnie
zaznaczając wyraźnie każdy przeskok. Kwestię podświetlenia rolki osobiście
traktuje jako fajerwerk wzrokowy choć prawdopodobnie znajdą się i tacy, dla
których to rozwiązanie znakomicie sprawdza się np. podczas gry nocnej.
Ułatwienia dla użytkownika/gracza
Na plus konstrukcji nowego Razer'a można zaliczyć gumową obwódkę biegnącą
dookoła myszki nazwaną przez producenta Glowpipe (to z uwagi na jej podświetlenie).
Ułatwia ona znacznie kontrolę nad gryzoniem przy szybkich i nagłych ruchach,
bez których nie obędzie się żadna gra FPS. Może nie jest ona super
przyjemna w dotyku, ale napewno spełnia swoją rolę.
Kolejnym elementem zasługującym na uwagę są zastosowane w
myszce teflonowe ślizgacze - ultraslik. Choć nie mogę nic złego o nich
powiedzieć, bo działają całkiem dobrze, to jednak można odczuć różnice
między miękką, a twardą podkładką. Na moim Steelpadzie QcK mysz chodziła
dobrze, ale podczas ruchu czuć było pewien opór. To wszystko zniknęło, gdy
tylko przesiadłem się na prostą, twardą podkładkę Xpad Professional.
Dopiero wówczas Copperhead pokazał pazury. Ruchy były szybkie i bez żadnych
oporów.
Dużym plusem tego gryzonia jest 32KB wbudowanej pamięci podręcznej Razer
Synapse, dzięki czemu możemy zachować ustawienia myszy i profile w samej
pamięci myszki. Nie musze chyba pisać jakie znaczenie może to mieć dla
gracza? Wielce przydatna rzecz szczególnie dla lubujących się w turniejach
gier sieciowych.
Jeśli już mówimy o ułatwieniach dla użytkownika to wypadałoby
wspomnieć co nieco o sterownikach myszki. Nie są one może pokazem osiągnięć
graficznych, ale ich rozbudowanie (super duży wybór opcji) i funkcjonalność
jest naprawdę niezwykła. Mamy tu wszystko czego tylko dusza zapragnie od możliwości
dowolnej konfiguracji wszystkich przycisków do ustawienia szybkości scrolla
czy podwójnego kliknięcia przycisk myszki.
Jednak muszę w tym miejscu dopowiedzieć, że ich aktualna
wersja może być przyczyną problemów technicznych. Sam ich uświadczyłem i z
tego co wiem mój przypadek nie jest odosobniony. Po długich bojach w końcu
jednak udało mi się ustawić wszystko tak, jak być powinno i mogłem przystąpić
do testów, choć pewnien niesmak pozostał.